Spojtrak – nowy wymiar międzynarodówki.

Zabudowa Spojtrak moda czy trend? Co oferuje nam kabina sypialna za, a nie nad szoferką?

Od jakiegoś czasu zaczęły pojawiać się na rynku konstrukcje „szukające” innego niż kurnik miejsca dla odpoczynku kierowcy. Pierwsze konstrukcje wykonywane przez firmę Spojtrak przygotowane były dla zabudów typu laweta. Nie przeszkadzało w nich, że łóżko „zachodzi” na część transportową, a dzięki takiemu umiejscowieniu nie rosła powierzchnia czołowa, czyli nie rosło zużycie paliwa. Pojawiły się też na rynku kabiny sypialne Wejkamy. Były to już rozbudowane i duże kabiny, które mogły się spodobać. Firma z Bogumiłowic  przyzwyczaiła nas do tego pomysłu i funkcjonalności. Udało jej się też przetrzeć szlak dla takich konstrukcji w firmach zabodowujących podwozia, a przede wszystkim u importerów.

W 2014 roku z impetem i dopracowaną kabiną Spjotrak wchodzi na rynek Spojkar. Czy będzie to nowy wymiar międzynarodówki czy to ślepa ścieżka? Przyjrzyjmy się co oferuje nowe rozwiązanie.

Przede wszystkim wygląd. Kabina faktycznie rzuca się w oczy i może się podobać. Ładne spasowanie i pociągnięcie linii Mastera ocenić należy jednoznacznie pozytywnie. Choć optycznie, no i faktycznie, kabina rośnie to jednak nie wydaje się zbyt ciężka. W pewnym sensie cała ta konstrukcja przypomina amerykańskie super trucki.
Czy w tej potężnej konstrukcji znajdziemy oczekiwaną przestrzeń i komfort. Przestrzeń faktycznie tak. Dzięki wycięciu praktycznie całej tylnej ściany kierowca może poczuć się jak w dużym. Jednak to nie do końca jest to możliwe. Samochody dostawcze mają jedno bardzo poważane ograniczenie. Maksymalna, zgodna z konstrukcją i homologacją długość zabudowy. Dodatkowo rozbudowywanie kabiny do tyłu powoduje niekorzystne przesuwanie środka ciężkości. Dlatego kabina ta to tylko 40 cm „do tyłu” więcej. Choć dzięki temu na Masterze da się dalej zrobić prawie 9-io paletówkę, to i łóżko za kierowcą i przestrzeń ładunkowa to tym razem kompromis. Właściwie tu mogłaby pojawić się pointa całego tekstu: ta kabina to kompromis. Dlaczego? Otóż jak wspomniałem ograniczmy możliwości zabudowy samochodu a jednocześnie dostajemy dość wąskie łóżko. Znów coś za coś. Tylko 65 cm szerokości w najszerszym miejscu, ale za to ponad dwa metry na długości. Trzeba przyznać, że ilość przestrzeni „do życia” jest nieporównywalna do kurników. Schowek pod łóżkiem, po bokach no i nad kabiną zadowoli każdego. A’propos schowków. Przestrzeń nad kabiną jest na tyle duża, że wydaje się zasadne wykorzystanie jej jako drugiego łóżka. Czuć się w nim dobrze będzie jednak osoba tylko bardzo drobna lub po prostu dziecko. Czy jednak o to chodzi? Zresztą zasadą jest, iż międzynarodówką jeździ jeden kierowca. Nie warto więc chyba szukać na siłę drugiego spania. Wracając do wystroju jest ładnie. Widać dbałość o szczegóły i dobre wykończenie. Spojkar traktuje tą kabiną jako swój Top i to widać. Dlatego można być też pewnym jakości.

Prezentacja zabudowy Spojtrak dla Renault Master/ Opel Movano – Film

Zastanówmy się więc jakie są wady i zalety takiego rozwiązania. Jak już wspomniałem homologacja Mastera umożliwia w tym przypadku właściwie swobodną zabudowę tylko 8-io paletową i również ze względu na wagę. Niestety ta kabina to prawie 150 kg, czyli prawie dwa razy tyle co typowy kurnik. Dzięki Spojtrakowi mamy jednak bardzo aerodynamiczną konstrukcję. Jeśli nie potrzebujemy wysokiej zabudowy, lub wręcz mamy ograniczenie bo chcemy mieć międzynarodówkę na Francję to to jest to. Przy takim rozwiązaniu możemy liczyć na spalanie poniżej 10 l. Jeśli jednak chcemy mieć standardową dziś wysokość zabudowy 2,30-2,35 musimy się liczyć z dołożeniem spojlera. Wówczas choć zabudowa jest dalej aerodynamiczna to jednak nie możemy liczyć już na tak dobre spalanie.
Czy w takim razie łatwo określić dla kogo Master ze Spojtrakiem? Na pewno nie powinien to być jedyny samochód w firmie transportowej. Jeśli już mamy dziesięciopaletówki, czy kilka ósemek możemy dorzucić nowość z Wejkamy czy Spojkara. Będzie to na pewno najbardziej rzucający się w oczy samochód we flocie, ale nie koniecznie do najcięższych robót. Zarówno ograniczona powierzchnia ładunkowa jak i waga predysponują go do szybkich i lekkich przerzutów. Może to być konkurencja dla furgonów choć w tym segmencie lepiej powinien sprawdzić się coś co nazywamy zintegrowanym kontenerem.

Prezentacja kontenera  – kabina sypialna zintegrowana.

Podsumowując. Dobrze, że za sprawą firm z Małopolsko pojawiło się nowe rozwiązanie kabiny sypialnej Nie zastąpi ona jednak typowego kurnika, a jedynie uzupełni ofertę dla stale rozwijającego się rynku przewozów samochodami do 3,5 tony DMC.

 

Marcin Szymański