Jakie zabudowy dla międzynarodówki 2015

Master BiTurbo. Zespolone kabiny sypialne. Całkiem nowe Iveco Daily. To przyniósł nam 2014 rok. Czy te nowości oraz stale rozwijający się rynek przewozów do 3,5 DMC wytyczają nowe trendy? Czy da się zarobić więcej i łatwiej eurocentów za km korzystając z tych i innych nowości?

Zacznijmy od nowości w podwoziach. Oczekiwania były duże, ale tylko zmiany w Iveco można uznać za takie, które mogą trochę namieszać w rynku samochodów do transportu międzynarodowego. Wydłużając rozstaw osi w Iveco Daily na pojedynczych kołach samochód ten w końcu nadaje się do długich zabudów. Choć Iveco ma pełną ramę to ciekawe jest również to, że waga podwozia z 3 litrowym silnikiem zbliżona jest do Ducato, a więc Fiat zdobił troszeczkę konkurencję sam-sobie. Jeśli już jesteśmy przy Ducato. Oprócz liftingu wizualnego Fiat dokonał drobnych, aczkolwiek miejmy nadzieję, znaczących zmian w układzie napędowym Nowego Ducato. Dotyczy to sprawiającej zdecydowanie za często kłopoty skrzyni biegów. Poprawiony został też sposób odprowadzenia wody z podszybia. Kto miał z tym kłopot to wie, że to nie był problem tylko z wilgocią. Co do układu napędowego to na najbardziej radykalną zmianę zdecydowało się Renault. W Masterze od wakacji możemy kupić dalej maksymalnie 2,3 l, ale już ze 163 KM. Niestety są to te konie, które owszem, poprawiają elastyczność i dynamikę, ale w niskim zakresie obrotów. Zmiana wynika z zastosowania drugiej turbiny. Samochód pewnie będzie mniej palił, jeździł lepiej po mieście, ale przy plandece na 10EP na wysokich obrtach w trasie zmiany nie odczujemy.

Zmiana modeli skutkuje też jeszcze jednym. Samochody są lepiej wyposażone min. w wymagany przepisami ESP, ale i droższe. Dziś cena podwozia Mastera 2,3 i Ducato 3.0 różni się praktycznie symbolicznie. Co najciekawsze te dwa topowe modele w Międzynarodówkach zbliżyły się też cenowo do Nowego Daily 3.0, które jednak jest ciągle najdroższe. W penym sensie i tą zmianę można uznać za pozytywną. O naszym wyborze powinna teraz decydować nie cena, a to czego oczekujemy od samochodu.

 

Co więcej zmieniło się ostatnio w samochodach? Czyli czy za zmianami podwozi idą zmiany w zabudowach? Tu dzieje się nie mniej i pojawiło się kilka tendencji. Nie są one rewolucją, ale mamy nadzieje dojrzewaniem rynku małego, europejskiego transportu. Po pierwsze to co się rzuca w oczy najbardziej – duże kabiny sypialne już nie nad, ale za kierowcą. Chodzi głównie o Spojtrak’a z firmy Spojkar oraz Havy Truck’a z Wajkamy, ale inne firmy robiące kabiny sypialne startujące ze swoimi rozwiązaniami takiego sposobu umieszczenia zabydowy. Skąd zainteresowanie tego typu „dobudówkami”. Goniąc za zleceniami kierowcy małych coraz rzadziej zjeżdżają do kraju. Szofertka staje się ich domem czasami na bardzo długo. Dlatego każdy cm3 przestrzeni więcej to dla nich naprawdę duży atut. Dodatkowo samochód z „garbem” za może być niższy a więc i bardziej aerodynamiczny, co powinno skutkować niższym spalaniem. Czyli same zalety? Niekoniecznie. Oprócz tego, że kabina taka to kilka dodatkowych tysięcy do wydania, to niestety po pierwsze ogranicza nam przestrzeń ładunkową do 8 EP. Po drugie wyraźnie rośnie masa pojazdu. W stosunku do 8 EP z kurnikiem na dachu musimy doliczyć jakieś 80 kg (cięższa kabina plus przedłużka). Doceniając nowatorskie rozwiązanie musimy dobrze się sami mu przypatrzeć i zastanowić czy jest ono odpowiednie dla naszej firmy.