Ładowność i koszty z AdBlue nie tylko w Międzynarodówkach.

Jednym z najważniejszych problemów, każdego właściciela busa z zabudową pod transport międzynarodowy jest ładowność. Prawne ograniczenie całkowitej masy samochodu do 3,5 tony powoduje, że ładowność ta na dziś waha się od 1100 kg przy lekkiej 8 paletowej zabudowie plandekowej do raptem 600 kg np. przy chłodni z windą. Ten sam problem z ładownością mają też właściciele dużych blaszaków, w szczególności tych z izolacją pod np. przewóz leków.

Tak więc każdy wzrost wagi podwozia czy furgonu odbić się może bardzo niekorzystnie nad możliwościami załadunku naszego bus. Tu pojawia się chyba jedna z większych wad AdBlue. To niestety nie jest tylko kwestia zatankowania kilku litrów do dodatkowego, plastikowego zbiorniczka. System ten po prostu waży. Cały układ SCR to minimum 40 kg więcej na samochodzie. Jak wiemy już z doświadczeń posiadaczy tych dużych ciężarówek gdzie AdBlue jest stosowane już od kilk lat są jeszcze dwie, no trzy wady tego systemu. Po pierwsze zgodnie z powszechną zasadą nowoczesnych samochodów nie psuje się w nich tylko to czego nie ma. Tak więc dość skomplikowany system dozowania AdBlue oparty na kilku, bardzo precyzyjnych czujnikach może sprawić kłopot. Co więcej sam mocznik (czyli AdBlue) zamarza już w -11’C. Choć ostatnio mamy zimy łagodne to w szczególności kierowcom, którzy jeżdżą w północne rejony Europy mogą mieć i z tą cechą nowego systemu problem. Po trzecie? No cóż. Samochody z tym systemem są po prostu droższe. Na razie wiemy, że w cenniku Sprintera Euro 6 to jakieś 2-3 tysiące więcej. Przy Daily to nawet 8 tys. Jak naprawdę przełoży się to na ceny aut po wyprzedaniu modeli z Euro5+ trudno w 100% osądzić, ale jedno jest pewne. Taniej nie będzie.

Czy zatem AdBlue nie ma zalet, oprócz tej oczywistej, ekologicznej. Na całe szczęście wprowadzenie AdBlue w układ spalin może poprawić nieznacznie osiągi silnika i spalanie. Dlaczego? Otóż do tej pory producenci osiągali wymaganą czystość spalin poprzez stosowanie odpowiednio dobranej mieszaniki paliwowej oraz katalizatora i filtra DPF. Dziś, mówiąc prosto, AdBlue zdejmie trochę tej odpowiedzialności z tych układów, które jak wiemy pogarszały efektywność pracy silnika. Przykładowo nowy Master będzie miał moc nie 165 KM jak obecnie. tylko 170 KM. Fajnie. Tak… tylko że te 5 KM w po części będzie musiało pociągnąć te 50 kg masy samochodu więcej.
Podsumowując. Samochody z AdBlue będą cięższe i droższe, choć nieznacznie też mocniejsze. Niestety mogą być też narażone na dodatkowe awarie, a konieczność pilnowania AdBlue też może sprawić kłopot. Zatem jeśli możemy kupmy auto z silnikiem Euro5+, które zapewne do końca maja, a może i czerwca dostaniemy jeszcze w podwoziach i furgonach  Renault Master i Iveco Daily, a tekże furgonach Fiata czy Peugota.

Redakcja.

Ciekawostka. Jak systemy AdBlue przypominają o sobie w dużych? Otóż na 1000 km przed opróżnieniem zbiornika pojawia się lampka ostrzegawcza. Jeśli nie uzupełnimy AdBlue to gdy go zabraknie komputer ograniczy nam prędkość i moc o nawet 25% w dół. Po kolejnych 300-500 km przejechanych km bez AdBlue prędkość spadnie do 20 km/h.