Zestaw ADR do busa. Wymogi. Przepisy.

Przy tak szybkim rozwoju małego transportu zapominamy czasem, że część ładunków może wymagać dodatkowych kwalifikacji czy sprzętu na busie. Są to przede wszystkim ładunki ADR.

Jeśli ktoś jeszcze ma wątpliwości co to te ADR to wyjasniamy.To po prostu z francuskiego: L’ Accord européen relatif au transport international des marchandises Dangereuses par Route. Mówiąc po prostu jest europejska konwencja dotycząca przewozu ładunków niebezpiecznych. Nie chcąc rozpisywać się co do przepisów wysyłam dociekliwych do Wikipedi o ADR.

Generlanie każdy materiał niebezpieczny podlegający tej konwencji ma odpowiednie oznaczenie. Nie musimy się na nich w 100% znać bo po pierwsze wystarczy, że zobaczymy na opakowaniu oznaczenie w kształcie rombu. Poza tym każdy zlecający nam transport musi zanzaczyć, że dostyczy ona ładunku ADR.

Jeśli więc mamy szansę wozic takie ładunki co musimy zrobić by było to zgodne z przepisami i bezpieczne. Na całe szczęście nie jest to specjalnie trudne, czy kosztowne. Wymogi są generalnie trzy. Z czego tylko jeden wymaga czasu. Piszę tu oczywiście o kursie, który musi przejść kierowca przewożący ładunki ADR. Możemy jednak znaleźć intensywne nawet 4 dniowe kursy. Cena od około 500 zł. Uprawnienia dostaniemy po 7 dniach od zdania egzaminu więc jednak te 2 tygodnie to minimum.

Tu watrto podrzucić linka gdzie można sprawdzić czy nasze uprawnienia ADR są już do odbioru. Można to sprawdzić na stronie Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych – Sprawdź ADR tutaj.

Jak już mamy przeszkolenie dwa pozostałe warunki nie powinny sprawić nam trudności. Czyli musimy doposazyć busa. W przypadku samochodu ciężarowego o masie DMC wymagane jest:

  • walizka ADR z wyposażeniem
  • gaśnica proszkowa 2 szt. po 2 kg
  • trójkąt ostrzegawczy 2 szt.
  • klin pod koła 1 szt.
  • tabliczki ADR 2 szt.

To wszytko można kupić np. w naszym sklepie (sklep.edostawcze.pl) w ciągu 1-2 dni.

Trzeci wymóg to posiadanie w firmie doradcy ADR. Tak trochę jak człowiek od BHP musi być ktoś, kto sprawdzi czy wszystko odbywa się zgodnie z przepisami i raz w roku wyśle raport. Na całe szczęście nie musimy mieć doradcy na etacie. Wystarczy zlecenie lub po prostu zlecenie usługi zewnętrznej firmie.

Nie takie więc ADR straszne. Jeśli mamy szansę na takie ładunki przygotujmy kierowcę i samochód. W tym przypadku od nadmiaru głowa nie boli ;-).

Życzymy samych bezpiecznych przewozów.